Prawda i kłamstwo od niepamiętnych czasów były nierozłącznymi towarzyszami każdego człowieka chodzącego po planecie ziemskiej. Od zarania ludzkości były stałym elementem egzystencji. Jedne kłamstwa były mniejsze, nic nie znaczące, można by pokusić się o stwierdzenie, iż zupełnie nieszkodliwe, natomiast istniały też te drugie: potężne, mogące wyrządzić wiele złego, takie, od których może zależeć życie ogromnej ilości ludzi. Tak znaczące, że od nich może zależeć los całego państwa, czy nawet świata – czarodziejskiego na przykład.
Wtedy, tak nagle, nieoczekiwanie pojawiła się ona – nazwała się mą przyjaciółką, choć była córką mego wroga. Nie znałem jej sekretów, nie znałem jej. Mimo to potrafiłem jej zaufać, a ona ukazała mi prawdę, którą tak skrzętnie skrywano przede mną przez tyle długich lat. Prawdę, dzięki, której wszystko uległo zmianie. Przyjaciel stał się wrogiem, a wróg przyjacielem. Zrozumiałem, że tak naprawdę czarne nie jest czarne, a białe nie jest białe. Życie składa się z wielu odcieni szarości. Zdałem sobie sprawę z faktu, że nie przeżyję spokojnie tych wszystkich lat, które są przede mną, że nie pokonam mych wrogów przemierzając życie w białych rękawiczkach i nieskażonych dłoniach. Wszystko się zmieniło, ja się zmieniłem. Dokonałem nowych decyzji, nowych wyborów, szczególnie takich, o które nigdy bym siebie nie posądził.
Postanowiłem, że nie będę Wybrańcem, przestałem być marionetką w cudzych dłoniach, lalką, której sznurkami pociągał Albus Dumbledore – ten dobry, ten nieskazitelny! Obrałem całkiem inną drogę.
Przede wszystkim, przestałem być Wybrańcem, w którego tak bardzo wierzył Dumbledore.
Nie żałuję tego.
Nie było mnie tu multum czasu, wiem, ale nie macie pojęcia jak cieszę się, że mogłam tu wrócić. Jak wyjaśniłam w poprzedniej notce zaczęłam raz jeszcze, a prolog jest taki sam prawie, bo mi się podobał :). Dlatego też rozdział pierwszy, prawdopodobnie jutro wieczorem, a tym czasem możecie zapoznać się z zakładkami, albo zostawić kilka słów pod postem, czy coś :) Trzymajcie się, Niedoskonała.
Hejka! :)
OdpowiedzUsuńZostawilas u mnie notkę na blogu, więc jestem! :D
Od razu uprzedzam, ze jestem beznadziejna w komentowaniu prologow. :P Zostałaś ostrzezona! xD
Ogólnie prolog napisany w danym stylu, nie jest dlugi, a nawet przyjemnie się go czyta. Ma dużo takich, ja bym to nazwała, prawd życiowych, cytatów, przysłów. Chociażby o tych odcieniach szarości. ;) Albo na samym początku o kłamstwie. Ogólnie mi się to podobało. :)
Gdzieś tam dopatrzylam się błędu interpunkcyjnego, ale komentarz pisze z telefonu (który de facto ledwo domaga :P), więc jak siądę przed komputer, i będę o tym pamiętać, to napiszę, w którym miejscu. ;)
Genralnie mi się podobało. Wielki szacunek dla Ciebie za napisanie prologu. Jak dla mnie, żeby napisać jakikolwiek sensowny i ciekawy prolog to masakra... Tobie się to udało! :D
Sama fabuła również może być ciekawa, więc pokusze się o przeczytanie pierwszego rozdziału. :)
To już chyba wszystko. :)
Pozdrawiam cieplutko i weny życzę! :)
P.S. Jeśli miałabym ochotę, to zapraszam na mojego bloga. ;)
labirynt-ff.blogspot.com
Witaj :)
UsuńZostawiłam, wiesz, reklama dźwignią handlu xD. Oo dziękuje za te miłe słowa i biorę się zaraz za te poszukiwanie błędu, interpunkcja chyba najbardziej u mnie zawsze kulała, choć staram się nad nią pracować :)
Wpadnę, zapisałam sobie Twój Labirynt do zakładek i w wolnej chwili zamierzam przeczytać, na pewno jakis komentarz maznę, jak przeczytam :)
Również pozdrawiam! :)
Prolog całkiem okej, tylko strasznie krótki. I zdecydowanie za dużo gifów. Jeden między rozdziałem a notką od autora jest okej, więcej (i to pomiędzy tak krótkimi akapitami) sprawia, że cipieją oczy. Widzę, że non-canon motzno, Hermiona Lestrange (o ile dobrze pamiętam z reklamy na fejsie), Harry, który stwierdził, że pierdolę, nie robię. Zaciekawiło, nie powiem, zaciekawiło, zwłaszcza że narracja z punktu widzenia Harry'ego, ba, jeszcze w pierwszej osobie.
OdpowiedzUsuńO gifach zapamiętam, co do pierwszej osoby, mam dziwną tendencję do pisania prologów i epilogów w pierwszej osobie, a resztę opowiadania w trzeciej. Nie wiem skąd mi się to bierze, ale.... Jednakże, narracja przez większość czasu będzie z punktu widzenia Harry'ego.
UsuńDziękuję za opinię :)
Już czekam na dzisiejszy rozdział ��
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie opisem na fb, więc wpadłam. Podoba mi się Twój styl pisania, ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się czytać dalej. Prolog jest dobry, chociaż ja zrezygnowałabym z gifów, bo rozpraszają uwagę czytelnika i skupiają ją na sobie. Treść za to jest tajemnicza i naprawdę zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuńGdybyś mogła to proszę Ci powiadom mnie o nowych rozdziałach na moim blogu:
https://naprzeciw-przeznaczenia.blogspot.com
Zachęcam też do zapoznania się z moją twórczością :)
Pozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa! Jesteś drugą osobą, która wspominała o gifach, wiec z jednego zrezygnowałam.
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Cześć! To dopiero prolog, a ja już wiem, że uwielbiam tę historię. A więc Harry postanowił myśleć sam i nie być marionetką Dumbledore'a? Pomysł strasznie mi się podoba. Jestem ciekawa jak zareaguje Dumbledore i przyjaciele Harry'ego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny!
A tak z innej beczki: Wykonujesz może szablony? Bo bardzo podoba mi się ten, który masz aktualnie na blogu ;)
UsuńDziękuję za tyle dobrych słów, ciesze się, że Ci się podoba :) Szabloniarstwo ogólnie porzuciłam, ale jeżeli napiszesz mi jaki chcesz szablon to powiem Ci czy zrobię ( nie wszystko potrafię, biorąc pod uwagę fakt, jakie cudeńka nie raz są na szabloniarniach xD), więc jeżeli chcesz, to się odezwij jakoś na priv ( kontakt w kolumnie)
UsuńPozdrawiam również :)
Heyooo!
OdpowiedzUsuńHyhy, a ja się czuję taka oryginalna, ponieważ znalazłam się przez Katalog, a nie Facebooka czy reklamę bloga.
Nic nowego bym od siebie nie dodała, gdyż wszystko, co ważne, już zostało powiedziane. Prolog ładnie napisany, bez jakichś większych błędów (no, może prócz dwóch interpunkcyjnych), przez co łatwo i szybko się go czyta.
Przed chwilą patrzyłam na zakładkę o bohaterach i, powiedzmy sobie szczerze, trochę się przeraziłam. Zapewne znasz takie marne blożki, wypełnione po brzegi błędami, Marysueńkami i niezbyt wartkimi akcjami. W takich zazwyczaj występują tzw. źli bohaterowie. Potter po stronie Voldemorta, Hermiona Lestrange i córka Czarnego Pana. Przez właśnie takie oto fanfiction podchodzę dość niechętnie do blogów z Harrym po ciemnej stronie mocy. Pokładam ogromne nadzieje w tobie, że choć trochę polepszysz reputację blożków. Dobrze piszesz, płynnie się to wszystko czyta, a z drugiej strony wciąż się obawiam, czy twój zamysł nie podpadnie pod kategorię tych gorszych opowiadań. No, ale to się okaże.
Lecę czytać dalej!
CanisPL
Dobrze to słyszeć, przynajmniej to dowód, że katalogi się na coś przydają :D
UsuńKażdy chyba zna takie blogi. Mam nadzieje, że mimo wszystko, jednak uda mi się Cię nie rozczarować^^
Dziękuję bardzo za opinię :)
Hej,
OdpowiedzUsuńprolog rewelacyjne wprowadził w tą historię, Harry podjął decyzję, że już nie będzie wybrańcem, i nikt nie będzie za niego decydował...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Powiem, że prolog mnie zaciekawił. Jestem naprawdę zainteresowana inną wersją Harry'ego Pottera :D
OdpowiedzUsuńSam wstęp niby niczego nie mówi, a jednak ukazuje tak wiele - kolosalne zmiany. Przewrót ukochanego wybrańca o ile? 180°?
Mam nadzieję, że będę milę zaskoczona ;)
Hej,
OdpowiedzUsuńprolog rewelacyjne wprowadził w tą historię, choć nie za wiele ukazuje, to jednak... dobrze, że Harry podjął decyzję, że nie będzie więcej wybrańcem, i swoje życie bierze w swoje ręce...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Brawo Harry! Jestem ciekawa jak bardzo Harry się zmieni i co na to jego przyjaciele?
OdpowiedzUsuńWitaj! :)
OdpowiedzUsuńProlog bardzo mnie zachęcił do zapoznania się z dalszymi rozdziałami. Uwielbiam opowiadania, w których Harry nie jest małym chłopczykiem na posyłki Dumbledore'a. Co prawda niezbyt podoba mi się myśl o córce Voldemorta (staram się wymazać z pamięci "Przeklęte dziecko"), ale to twoja wizja ;)
Cieszę się, że Ci się podoba :). Osobiście uwielbiam wszelkie córki/synów Voldemorta, ale moja Avada powstała jeszcze na długo przed Przeklętym Dzieckiem :)
Usuń